Autorka: Anna Ochab-Marcinek
Dane pochodzą z Twittera Ministerstwa Zdrowia.
Skrypty do ściągania: GitHub COVID-19-MZ_GOV_PL
Surowe dane CSV: GitHub COVID-19-MZ_GOV_PL, katalog data
Statystyki na dzień i godzinę:
Związane z liczbą hospitalizowanych (która jest stanem na dany dzień)
Stosunek liczby wykrytych zakażeń (kumulatywnie) do liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień)
Stosunek liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień) do liczby testów (kumulatywnie)
Stosunek liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień) do liczby testów (tylko w danym dniu)
Stosunek liczby zgonów (kumulatywnej) do liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień)
Stosunek liczby zgonów (w danym dniu) do liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień)
Czyżby pojawiła się nowa fala zgonów? Zgony dziś dotyczą przypadków wykrytych około 1-2 tygodnie temu. Wykres wykrytych dziennie przypadków nie wskazuje na pojawienie się nowej fali wykryć 1-2 tygodnie temu. Była co prawda niewielka górka, ale nieproporcjonalna do przyrostów liczby zmarłych, więc nie sądzę, aby ona to wyjaśniała. Raczej przypuszczam, że od teraz dzienne przyrosty liczby zgonów będą utrzymywać się na podobnym, stałym poziomie, proporcjonalnie do mniej więcej stałego poziomu liczby wykrytych zakażeń.
Jeśli wygładzić krzywe dziennej liczby zgonów średnią ruchomą, to wciąż wygląda na to, że minęliśmy szczyt dziennych przyrostów liczby zgonów, ale ta liczba przestaje spadać. Dlaczego w ogóle pojawił się szczyt dziennej liczby zgonów, skoro nie było go na wykresie dziennej liczby wykrytych zakażeń? Może służba zdrowia nauczyła się lepiej leczyć chorych na COVID i w ten sposób zmniejszyła się śmiertelność? Chociaż bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że obecnie wykrywanych jest więcej przypadków lekkich.
Jednak nie jestem pewna, czy którekolwiek z tych wyjaśnień jest słuszne.
Zaznaczyłam na wykresach daty kolejnych ograniczeń wprowadzanych w Polsce, a także daty zniesienia ograniczeń.
Dodatkowe objaśnienie legendy wykresu:
Oznaczenie na wykresie | Opis Ministerstwa Zdrowia | Kumulatywnie czy stan na dany dzień |
---|---|---|
Kwarantanna | Liczba osób objętych kwarantanną | Stan na dany dzień |
Kwarantanna po powr. | Liczba osób objętych kwarantanną po powrocie do kraju | Stan na dany dzień(?) |
Testy | Liczba przebadanych próbek | Kumulatywnie |
Nadzór | Liczba osób objętych nadzorem epidemiologicznym | Stan na dany dzień |
Wykryci zakażeni | Liczba zakażonych koronawirusem (wszystkie pozytywne przypadki) | Kumulatywnie |
Hospitalizowani | Liczba osób hospitalizowanych | Stan na dany dzień |
Wyzdrowiali | Liczba osób, które wyzdrowiały | Kumulatywnie |
Zmarli | Osoby zmarłe | Kumulatywnie |
Kumulatywnie: Liczba przypadków jest sumowana od pierwszego przypadku.
Stan na dany dzień: Np. liczba hospitalizowanych = liczba osób, które w danym dniu znajdują się w szpitalu. Są to osoby przyjęte w ciągu wszystkich poprzednich dni, ale każdego dnia przybywają nowi pacjenci i ubywają pacjenci wypisani lub zmarli.
(skala liniowa)
Aktywne przypadki = Wykryci zakażeni - Wyzdrowiali - Zmarli
Pisałam już we wcześniejszym komentarzu, że nie jest to moim zdaniem specjalnie miarodajny wskaźnik, bo zależy od zbyt wielu rzeczy.
(w skali liniowej)
W tym rozdziale pokazuję dzienne przyrosty różnych wielkości. Żeby wyraźnie zaznaczyć, że są to przyrosty a nie wielkości kumulatywne, rysuję je za pomocą słupków.
Czyżby pojawiła się nowa fala zgonów? Zgony dziś dotyczą przypadków wykrytych około 1-2 tygodnie temu. Wykres wykrytych dziennie przypadków nie wskazuje na pojawienie się nowej fali wykryć 1-2 tygodnie temu. Była co prawda niewielka górka, ale nieproporcjonalna do przyrostów liczby zmarłych, więc nie sądzę, aby ona to wyjaśniała. Raczej przypuszczam, że od teraz dzienne przyrosty liczby zgonów będą utrzymywać się na podobnym, stałym poziomie, proporcjonalnie do mniej więcej stałego poziomu liczby wykrytych zakażeń.
Jeśli wygładzić krzywe dziennej liczby zgonów średnią ruchomą, to wciąż wygląda na to, że minęliśmy szczyt dziennych przyrostów liczby zgonów, ale ta liczba przestaje spadać. Dlaczego w ogóle pojawił się szczyt dziennej liczby zgonów, skoro nie było go na wykresie dziennej liczby wykrytych zakażeń? Może służba zdrowia nauczyła się lepiej leczyć chorych na COVID i w ten sposób zmniejszyła się śmiertelność? Chociaż bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że obecnie wykrywanych jest więcej przypadków lekkich.
Ten wykres pokazuje, ile nowych osób wyzdrowiało danego dnia.
Absolutny rekord dziennego przyrostu liczby wyzdrowiałych: Ponad 700 osób. Jest to około 2 razy więcej niż największy dotychczasowy przyrost. Musi to być kwestia systemu raportowania.
Ten wykres pokazuje różnicę pomiędzy stanem na dany dzień i stanem na dzień poprzedni. Widać, że dzienne zmiany aktualnej liczby hospitalizowanych mogą być dodatnie lub ujemne, bo składają się na nie jednocześnie wpływy i wypływy.
Ten wykres pokazuje, ile nowych zakażeń wykrywa się każdego dnia.
Dr hab. Marek Bodnar zwrócił mi uwagę około tydzień temu, że jeśli wygładzić tygodniowe fluktuacje średnią ruchomą z 7 dni, to widać pewien trend rosnący w przyrostach liczby wykrytych zakażeń. Ten trend zaczyna się w okolicach dnia poluzowania restrykcji 04.05.2020. Ale biorąc pod uwagę, że czas inkubacji wirusa to kilka dni, a także że wykonanie i zaraportowanie testu trwa kilka dni, to częściowe zniesienie restrykcji 4 maja nie musi być przyczyną. Można się zastanawiać, czy poprzednie poluzowanie restrykcji 20.04.2020 (2 tygodnie wcześniej) grało rolę. Być może pewną rolę grało nowe ognisko epidemii na Śląsku, które zaczęto rejestrować około 15 maja.
Zwracam uwagę, że obecnie ten trend znów się obniżył i górka widoczna ok. 2 tygodnie temu nie jest proporcjonalna do obecnych przyrostów liczby zmarłych.
Wykres różnicy pomiędzy dzienną liczbą wyzdrowiałych i zakażonych. Dla uproszczenia jako dzienną liczbę zakażonych biorę liczbę wieczorną (lub ostatnią podawaną danego dnia).
Widać, że dzienne przyrosty liczby wyzdrowiałych zmieniają się podobnie jak dzienne przyrosty liczby wykrytych zakażeń, tylko przesunięte o pewną liczbę dni. Znalazłam najbardziej pasującą liczbę dni: Jest to takie przesunięcie, dla którego wartość bezwzględna różnicy pomiędzy niebieskimi a pomarańczowymi słupkami jest minimalna. Takie optymalne przesunięcie wynosi -27 dni. A więc tyle wynosi średni okres pomiędzy wykryciem zachorowania a odnotowaniem wyzdrowienia. (Fluktuacje statystyczne wprowadzają pewien błąd. Oszacowanie optymalnego przesunięcia jest przybliżone.)
Na poniższym wykresie pokazuję, jak dobrze pasują dane przesunięte o ten okres. Wynika z niego, że prawdopodobnie od teraz przez najbliższe 4 tygodnie dzienne liczby wyzdrowień będą utrzymywały się na mniej więcej jednakowym poziomie, podobnym do dziennych liczb nowych zakażeń, jakie odnotowywano od miesiąca.
Ten wykres pokazuje, ile testów wykonuje się każdego dnia.
Liczba hospitalizowanych nie jest to dzienny przyrost, ale też nie jest to liczba kumulatywna, bo oprócz wpływów są też wypływy z powodu wyzdrowień i zgonów.
(w procentach)
Moim zdaniem nie jest bardzo sensowne porównywanie sumy wszystkich przypadków zakażeń od początku epidemii z liczbą pacjentów znajdujących się w szpitalach tylko w danym dniu.
Rysuję ten wykres, ale poniżej zrobię inny rysunek, przedstawiający stosunek liczby wykrytych zakażeń (tylko w danym dniu) do liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień)
(w procentach)
Tutaj porównuję dzienne przyrosty liczby wykrytych zakażeń do liczby pacjentów znajdujących się w szpitalach w danym dniu.
(w procentach)
Znów - moim zdaniem nie jest bardzo sensowne porównywanie liczby pacjentów znajdujących się w szpitalach tylko w danym dniu do sumy wszystkich testów wykonanych od początku epidemii.
Co prawda rysuję ten wykres, ale poniżej zrobię lepsze porównanie: stosunek liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień) do liczby testów (tylko w danym dniu).
(w procentach)
Tutaj porównuję liczbę pacjentów znajdujących się w szpitalach w danym dniu do liczby testów wykonanych w tym dniu.
Niestety nie mam danych o liczbie nowo hospitalizowanych każdego dnia. A szkoda, bo można by było porównać tę liczbę z liczbą dziennie wykonywanych testów, żeby zobaczyć, ile z nich robi się w szpitalach, a ile dla pacjentów poza szpitalami.
(w procentach)
Znów jest to moim zdaniem trochę bez sensu porównywać sumę wszystkich zgonów od początku epidemii do liczby hospitalizowanych, która jest stanem na dany dzień, uwzględniającym nie tylko wpływy, ale i wypływy.
Rysuję ten wykres, ale poniżej robię lepszy wykres: stosunek liczby zgonów (w danym dniu) do liczby hospitalizowanych (stan na dany dzień).
(w procentach)
Ten wykres pokazuje stosunek liczby zgonów w danym dniu do liczby osób przebywających w szpitalach w tym dniu.
W tym rozdziale pokazuję stosunki "przyrost w danym dniu do przyrostu w tym samym dniu".
(w procentach)
(w procentach)
(Widać, że ten wykres ma inny kształt niż wykres stosunku odpowiednich wielkości kumulatywnych: stosunek liczby zgonów (kumulatywnie) do liczby wykrytych zakażeń (kumulatywnie).)
(w procentach)
Jak wyżej: Nie jest to jakieś bardzo sensowne porównanie, bo należałoby porównywać liczbę zgonów w danym dniu z liczbą wykonanych testów n dni wcześniej, czyli wtedy, gdy zmarli pacjenci byli diagnozowani.
W tym rozdziale pokazuję stosunki wielkości sumowanych od początku epidemii.
(w procentach)
(w procentach)
Widać, że ten wykres ma inny kształt niż wykres stosunku odpowiednich dziennych przyrostów: stosunek liczby zgonów (w danym dniu) do liczby wykrytych zakażeń (w danym dniu)